środa, 19 listopada 2008

;)

Bardziej pozytywnie. Dół minął, kto wie może wróci w weekend, a może nie, ale tymczasowo go nie ma. :P
Z tej okazji dorzucam zdjęcia Wiesława derkowego (derka miała być bordowa, ale wyszła fioletowa ;P. W fioletowej wygląda też ładnie tylko nie pasuje czerwony kantarek)

Wiem, Wiesław ma trochę za bardzo do tyłu założoną tą derkę, ale nie chciało już mi się poprawiać. :P Leniwa jestem.

W derce też potrafimy się cofać..;P

Z przodu

I od tyłu - tak koniu, wiem, że wszyscy ciebie tutaj chcą zjeść, a twoje stadko jest w stajni. W dodatku karzą ci tu stać i na pewno zza jakiegoś krzaka wyskoczy koniożerne COŚ. A teraz cofnij się tu, tu odstaw zad i zobacz, że jak do tej pory nic Cię nie zjadło to prawdopodobnie Cię nie zje w tym momencie. xD

3 komentarze:

Basia pisze...

Ładna derka ;) A dołami nie warto się martwić, gdyż obok dołu zawsze musi wystąpić wzniesienie ;)
Słyszałaś już może co nieco o kursach w 2009r.? Nieśmiało planuję jakiś wyjazd z koniem lub bez i zbieram znajomych, co by nie być wśród tej "parellowej rady starszych wyjadaczy" osamotniona? Myślałaś z Wieśkiem może o udziale w takiej imprezie?
Pozdrawiam i zapraszam do mnie (lub nie, gdyż w notka nie wieje optymizmem. Jakaś zimowa chandra się wszystkim udzieliła...)

Basia pisze...

A, to powyżej to ja: Baśka Greatowa z konie-snh-ja. itd ;)

Agata i Wiedźmin pisze...

Myślałam, myślałam. Marzyło mi się, żeby pojechać w przyszłym roku na kurs L2 do Akademii Przygoda. Zobaczymy czy coś z tego wyjdzie. Wkońcu nie wiem czy Berni by się zgodził, żebyśmy przyjechali mimo zaliczonej jedynki. Chyba, że nowa forma zaliczenia będzie na takim poziomie (głównie jeżdżeniowym - teraz nie ma szans, 20 minut kłusa dla młodego konia :/), że damy rade jeszcze zaliczyć.